sobota, 5 października 2013

Rozdział 54 - Poczta Głosowa

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

---Emily---

Nie mogłam oddychać. Moje serce powoli pękało kiedy usłyszałam damski chichot po drugiej stronie. Każde słowo, które Harry szeptał do mojego ucha, że mnie kochał, że byłam tą jedyną...spływały razem z moimi łzami. Powiedział, że o mnie nie zapomni. Mówił, że sprawiłam że jego życie jest już kompletne. To wszystko były kłamstwa.

Dziewczyna, która odebrała miała taki ładny głos. Mój głos był niezgrabną kombinacją. Nie brzmiałam pięknie, nie byłam piękna..nie na tyle aby utrzymać zainteresowanie Harry'ego przy mnie i tylko przy mnie.

J..ja- nie mogłam mówić. Byłam załamana. Moje serce było teraz w kawałkach. Pozostałości po prawdziwej miłości, która teraz zburzona wokół mojego patetycznego istnienia.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć. A jeśli o mnie nie wie? A jeśli Harry nie pofatygował się i jej nie powiedział, że jest w związku ze mną? A jeśli jakaś inna kobieta i Harry utrzymywali swój związek przede mną cały czas? A jeśli o mnie wie? Ale nie obchodzi ją to i dalej robi?

I wtedy we mnie uderzyło...nie przypominam sobie abyśmy zrobili coś oficjalnie. Nie pamiętam aby zapytał się czy zostałabym jego dziewczyną. Mój umysł i serce było za bardzo pochłonięte wszystkimi rzeczami, które Harry Styles szeptał mi do ucha

Jesteś taka głupia Emily!

-Halooo? Czy ktoś tam jest?- zapytała do telefonu. Nie wiedziałam co robić, więc się rozłączyłam. Rzuciłam telefon na kanapę i zawołałam Charliego.

Zwierzak przybiegł do mnie, wiedział że jestem smutna. Łzy na policzkach to potwierdzały. Podszedł do mnie o otarł się o moje plecy, uspakajał mnie w ten sposób. Nikogo teraz nie miałam.

---Harry---

Emily, chciałem ja mieć teraz w swoich ramionach. Chciałem ją przytulić i powiedzieć jak bardzo ją kocham i że chcę z nią być już na zawsze. Nie minęły nawet 3 dni a ja już byłem bałaganem. Nie miałem za dużo czasu aby z nią porozmawiać. Ciągle byliśmy w biegu. Próby, podpisywania, wywiady.

Następny występ był za kilka godzin. Leżałem na kanapie i czekałem aż Lou skończy układać włosy Zaynowi. Zazwyczaj byłem ostatni, więc stwierdziłem, że drzemka mi dobrze zrobi.

Śniłem o śmiechu Emily. Siedzieliśmy pod drzewem w parku. Śmiała sie, bo powiedziałem coś śmiesznego. Mówiła moje imię. Jej oczy zmarszczyły sie w kącikach, tak jak zawsze kiedy się śmieje. Była piękna. Przysunąłem się aby ją pocałować. Miała takie miękkie usta. Byłam niebem, to było niebo.

-Harry! Jak możesz spać i nie słyszeć telefonu?- Lou weszła do pokoju chichocząc na mój twardy sen. Otworzyłem oczy. Próbując przyzwyczaić wzrok, mrugałem powiekami przez kilka sekund.

-Hmm?- jęknąłem. Patrzyłem w różnych kierunkach i szukałem miejsca skąd dochodzi głos. Ciągle jeszcze spałem.

-Halo?-Lou odebrała mój telefon. Ciągle chichotała kiedy ja dochodziłem do siebie- Halo? Czy ktoś tam jest?

Wstałem, pocierając zaspane oczy. Z kim rozmawiała Lou?

-Harry, dzwoniła dziewczyny imieniem Emily ale sie rozłączyła. Jest twoją znajomą?- Moje oczy się rozszerzyły. Odebrała telefon od Emily. Już widziałem jak źle to wygląda w głowie Emily.

-Cz..czy cos mówiła?- Podszedłem dużymi krokami i zabrałem telefon z rąk Lou. Nie chciałem być niegrzeczny, ale wiedziałem że Emily teraz wypłakuje swoje oczy.

-Trochę się jąkała ale potem sie rozłączyła...kim ona jest?- Położyła swoją małą dłoń na moim ramieniu. Prawie się wzdrygnąłem, ale wiedziałem że Lou próbuje dowiedzieć sie o co chodzi.

-jest bardzo ważną dziewczyną w moim życiu- wyszeptałem. Teraz pewnie nie chce mnie znać. Obiecałem jej, że będą tylko z nią do końca. Ciągle jej powtarzałem, że wszystkie stereotypy, które opowiadają ludzie to kłamstwa. Nie byłem kobieciarzem...Byłem zakochany. W niej. Teraz pewnie ona myśli, że to były kłamstwa. Że to MY byliśmy kłamstwem. -Muszę do niej zadzwonić.

Wyszedłem z garderoby. Musiała wiedzieć prawdę, że to Lou odebrała telefon kiedy ja drzemałem. Że nie jest tak jak ona myśli. Że nie jestem taki, jakim mnie przedstawiają media. Nie zdradzałem ludzi.

*sygnał sygnał*

-Odbierz telefon Emily- krzyknąłem. Mój głos odbił się po całym korytarzu. Serce waliło mi w klatce piersiowej, Wiedziałem, że ją tracę. Pewnie pakuje swoje rzeczy z domu Nialla i wyprowadza się z mojego życia na zawsze. -Odbierz Emily- Usłyszałem, że ktoś odbiera telefon. Dzięki Bogu!

-Cześć tutaj Emily, nie mogę podejść do telefonu ale jeśli...- ignorowała moje telefony. Łzy zaczęły formować mi się w oczach. Ignorowała mnie.Usłyszałem sygnał po drugiej stronie telefonu aby zostawić wiadomość.

- Emily..kochanie. To nie tak, jak brzmiało. To była Lou. Drzemałem kiedy ona robiła włosy Zaynowi. Usłyszała, że dzwoni mój telefon i go odebrała. Proszę..skarbie. Proszę odbierz telefon. Musisz mi uwierzyć. Jestem twój...tylko twój. A ty jesteś moja.- łkałem cicho do słuchawki. Nienawidzi mnie.- Emily, proszę.

---Louis---

-Harry! Twoja kolei do układania fryzury. Obydwoje wiemy, że to będzie trwało wiecz..Harry?

Stał do mnie tyłem, rozmawiał przez telefon. Nie słyszał mnie Dostrzegłem, że mięśnie na jego plecach były napięte.

-Emily proszę- wyszeptał. Jego loczki opadły w skutek porażki. Co się dzieje? Powoli podszedłem do mojego najlepszego przyjaciela. Słyszałem jak pociąga nosem. Czy oni zerwali? Nie, na pewno nie. Ciągle o niej gadał. Znałem Harry'ego i wiedziałem że jest zakochany w Emily.

-Harry?-położyłem rękę na jego ramieniu. Wzdrygnął się. Jego mięśnie na plecach były spięte jak nigdy dotąd. Był zły..Cofnąłem sie trochę. Podniósł rękę dając mi 'Nie teraz' sygnał.

-Emily..odbierz telefon. Zaraz mam występ i muszę wszystko wyjaśnić zanim wyjdę.- jego głos zaczął się trząść. Był bardziej zły. Kurwa. To było złe połączenie. Smutek plus złość plus występ za godzinę....prowadziło do jednego.Katastrofy. -Emily?...KURWA!

Cofnął telefon od ucha. Ciężko oddychał. Spojrzałem na jego dłonie, trzęsły się. Przeciągał palcami po ekranie.

-Ciągle poczta głosowa- wyszeptał. Znowu przyłożył telefon do ucha. Oprócz jego ciężkiego oddechu, słyszałem sygnały. Nie odbierała telefonu...co się stało?!?! Włączyła sie poczta głosowa. Ignorowała jego telefony, a on cierpiał.

-Emily, proszę nie rób mi tego. W końcu mam cię w swoich ramionach i nie zamierzam się poddać. Jesteś moja. A ja jestem twój kochanie. Tylko twój. Inne dziewczyny mnie nie obchodzą Emily. To Lou odebrała mój telefon. Proszę. Odbierz.Pro..-usłyszałem głośne beep które wskazywało, że czas się skończył. Lou odebrała telefon. Emily to źle zrozumiała! O kurwa!

Wszystkie mięśnie u Harry'ego się napięły. Jego plecy unosiły się w górę i w dół z każdym oddechem.

-KURWA!...- Harry rzucił swój telefon z całej siły w ceglaną ścianę. Zrozumiał co zrobił kilka sekund później. -Nie! Kurwa! Boże!- upadł na kolana zbierając resztki komórki. -Louis, a co jeśli oddzwoni? -teraz płakał. Ukucnąłem obok niego i złapałem jego ramiona.

-Możesz użyć mojego telefonu Harry. Uspokój się.- wyszeptałem. Nie chciałem aby żaden fan dowiedział sie o jego załamaniu.

-Nie mogę się uspokoić Lou! Ona mnie zostawi! Nie mogę!- usiadł opierając plecy o zimną ścianę.

-Ona cię kocha Harry. Nie zostawi cię. Zaufaj mi- ciągle patrząc się na Harry'ego, zabrałem od niego resztki urządzenia. -Mamy jeszcze godzinę do występy. Możemy zadzwonić i napisać do niej z mojego telefonu jak i od chłopaków. A jutro rano pierwsze co zrobimy to pójdziemy i kupimy ci nowy telefon. Proszę harry.

-Obiecaj mi..-jego głęboki głos brzmiał jak szept.

-Obiecuję ci, że kupimy ci nowy telefon, tak

-Nie!- jego nagła zmiana głosy sprawiła, że podskoczyłem- Obiecaj mi, że ona mnie nie zostawi- Jego zielone oczy były teraz całe czerwone od płaczu. Załamał się. Naprawdę musimy sie skontaktować z Emily...Jak najszybciej.

---Harry---

-Nadszedł czas!Na! One Direction!- spiker wywołał nas na scenę. Krzyki tysiąca dziewczyn wypełniły arenę...ale one nie były Emily. Moją Emily.

***

Teraz byłem pustą muszlą. Uśmiech, który miałem na twarzy był sztuczny. W środku byłem skończony. Emily nie odebrała żadnego telefonu. Mój telefon był rozwalony. I musiałem udawać, że jestem zadowolony. Moi fani są ważni dla mnie. Nie zrozumcie mnie źle, ale...własnie straciłem Emily. Nie mogłem dzielić tego z muzyką, tyle piosenek dla niej śpiewałem. Pod jej balkonem, pod drzewem, jak zasypiała. Nie mogłem. Wiedziałem, że się załamie.

***

 Udało mi się zaśpiewać Little Things. Pomimo, że chciałem aby ziemia mnie pochłonęła udało mi się. Obrazki kiedy Emily się uśmiecha pojawiały się w mojej głowie. jej oczy błyszczały w świetle, była piękna. Jest piękna. To było trochę jakby siedziała obok mnie, jej ciepło oddziaływało na moja duszę. Chciałem ją przytulić. Chciałem powiedzieć, że wszystko jest w porządku. Chciałem, żeby obiecała mi, że mnie nie zostawi. Była moim życiem.

-Zaśpiewamy teraz bardzo wzruszającą piosenkę. Absolutnie ją kocham.- Głos Louisa rozniósł sie po całej arenie. -Harry, powiesz co to za piosenka?- Louis zwrócił moją uwagę. Nie mogłem powiedzieć tytułu. Wiedziałem, że mogę załamać. Byłem trochę cicho na koncercie. Oczywiście, że śpiewałem razem z chłopcami, ale prawie nic nie mówiłem. -Harry, powiedz tytuł- Louis spojrzał na mnie wzrokiem 'zrób to'

-T..truly mad..dly depp.ly- wyjąkałem, tak jak Emily kiedy się denerwuje. Kiedy telefon odebrała Lou. Muzyka zaczęła grać. Moje serce mocno biło. Wiedziałem, że nie wytrzymam. Głos Liama wypełnił atmosferę.

Am i asleep Am i awake or somewhere in between
I can't belive that you are here and lying next to me
Or did I dream that we are perfectly entwined

like branches on a tree or twigs caught on vine

Ta sama piosenki, którą śpiewałem dla Emily pod dużym drzewem odbiła mi się w głowie. Moje oczy zaczęły 'parzyć' kiedy łzy zaczęły  się zbierać . Kiedy pierwszy raz śpiewałem jej tą piosenkę ona miała Brandona..byliśmy tylko przyjaciółmi. Ale Boże, ja chciałem być kimś bardzo bardzo ważniejszym. Wspomnienia siedzącej i słuchając mnie Emily, wydawały sie jakby to było wczoraj.

Zbliżała się moja część. bałem się. Wiedziałem, że nie wytrzymam. Ludzie dowiedzą się, że cos jest nie tak. Kiedy nadszedł mój czas poczułem ucisk w gardle. Mój głos rozniósł sie po arenie.

Trylu madly deeply, i am
foolishly completely falling
And somehow you kicked all my walls in

Mój głos zaczął się trząść, płakałem. Wszystkie słowa stawały się coraz cięższe. Byłem pewien, że tłum wie że jest załamany. Czułem jak moje serce było ściśnięte. Chciałem być z Emily. Musiałem znaleźć sposób aby się uspokoić. Spojrzałem na puste miejsce po mojej prawej. Wyobraziłem sobie Emily. Powtarzała moje imię, aby upewnić mnie, że wszystko będzie dobrze. Zrobiły jej się małe zmarszczki kiedy się uśmiechała. Poczułem się spokojniejszy. 'Widząc' ją tam moje serce sie uspokoiło.

So baby say you'll always keep me
Truly Madle Crazy Deeply in love..
With you..

Obrazek, który sobie przed chwilą wymyśliłem zaczął powoli znikać. Nie było jej tu. Była w domu. Sama i wystraszona.

-Zrobimy sobie teraz krótką przerwę!- głos Liam wyrwał mnie z myśli. Dzięki Bogu....

Zbiegliśmy na backstage. Jako pierwszy wbiegłem do garderoby. Potrzebowałem wody.

-Chłopcy, proszę sprawdźcie swoje telefony. Muszę wiedzieć czy odpowiedziała...- spojrzałem na czwórkę chłopaków, którzy brali duże łyki wody- Louis? Cokolwiek?

-Nie, przepraszam stary

-Liam, proszę powiedz mi- pokręcił głową, co znaczyło że nic nie dostał.

-Zayn?

-Przepraszam

-Wysłała mi coś Harry!- głos Nialla zabrzmiał w moich uszach- Wysłała mi długą wiadomość

Dzięki Bogu..odetchnąłem z ulgą.


14 komentarzy:

  1. Sama się popłakałam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak można płakać bo twój idol płaczę w opowiadaniu? To jest chyba nie możliwe, a jednak. Sprawiasz że moja wyobraźnia pracuję na pełnych obrotach. Wyobrażenie sobie tego wszystkiego jest dla mnie tak samo wspaniałe jak dla dziecka nowa zabawka. Moment kiedy widzę, że dodałaś kolejny rozdział: cały świat się naglę zatrzymuję, serce zaczyna bić mocniej, a w oczach zbierają się łzy. Jak to możliwe, że potrafisz wywołać u mnie takie reakcję? Kocham Cię za to ;*
    Oczywiście rozdział jak zwykle wspaniały i.... no nic dodać nic ująć.
    PERFECT :D
    @Agunia2

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje z całego serducha <3 Te wspaniałe słowa wiele dla mnie znaczą :* Kocham cię <3

      Usuń
  3. o mamciu tak mi szkoda Zayna on był tu taki załamany!!! aż mi łzy się w oczach zebrały!

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedny Hazz... Oby to był miły sms <3 Czekam z niecierpliwością na kolejny. Oby szybko, xx.
    @Real_Adrianna

    OdpowiedzUsuń
  5. biednyy Haz :C:C dawaj szybko kolejny hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  6. płacze : < @stayxstrongx33

    OdpowiedzUsuń
  7. BŁAGAM DAJ NEXT DZIŚ:( Prooooszę...xx Zrobisz to dla mnie i dla wszyskich innych czytelników, którzy nie mogą się doczekać? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak będzie w tym tygodniu, bo mam problemy w szkole i rodzice postawili mi kilka warunków :( A do tego dochodzi mi klasówka francuskiego ._. Najbliższy rozdział powinien pojawić się w piątek lub w sobotę. Mam nadzieje, że wytrzymacie te kilka dni :*

      Usuń
    2. Okaay. xx Powodzenia na klasówce! :)

      Usuń
  8. Jejuuuuu jak ja to kocham<333333 dalej!!

    OdpowiedzUsuń

1 Komentarz = 1 uśmiech na twarzy tłumaczki :)