CZYTASZ=KOMENTUJESZ
---Liam---
-Nie mów Harry'emu..nie powinien tego widzieć- Niall ostrzegł mnie zanim się rozłączył. O czym mówił? Ponaglanie w jego głosie przestraszyło mnie. Zazwyczaj Niall był radosnym gościem, teraz był przestraszony, zmieszany i zły. Wpisane w to były kłopoty.
-Nie mów Harry'emu?- zapytałem samego siebie. To miało coś wspólnego z Emily. Co mogło się stać?
Spojrzałem na imiona chłopców w telefonie. Harry byłby pierwszy. Ominąłem jego numer. Niall mi o powiedział. Następny był Louis. Nacisnąłem symbol telefonu i przyłożyłem telefon do ucha. Louis odebrał po kilku sygnałach.
-Louis, gdzie jesteś?- zmartwienie wypełniło mój głos.
-Jestem w domu, czemu pytasz?- przez mój głos wiedział, że są jakieś kłopoty.
-Słuchaj, spotkanie u Nialla, coś się dzieje.
-Co się dzieję ?!?! Czy wszystko z nim w porządku?- pomimo jego dziecięcej postawy, Louis dbał o wszystkich i wiedział kiedy spoważnieć. Teraz był właśnie ten czas.
-Nie wiem stary, nie chciał mi nic powiedzieć. Tylko nie mów Harry'emu.
-Co? Czemu?- przez chwilę był cicho, ale potem coś w niego uderzyło.- Czy to ma związek z Emily?- wyszeptał.
-Tak myślę, nie mów nic Harry'emu i pospiesz się-rozłączyłem się zanim Louis zdążył coś powiedzieć. Szukałem następnego imienia. Znalazłem i wcisnąłem zieloną słuchawkę.
-Zayn?
***
Zadzwoniłem do Louisa i Zayna. Obydwoje wydawali się zmartwieni. Nie nawiedziłem tego, że nie mogłem im powiedzieć o co chodzi. Ale to było głównie dlatego, że sam nie miałem zielonego pojęcia. Niall nie był za bardzo szczegółowy kiedy do mnie dzwonił albo kiedy zabronił mówić Harry'emu.
Obecnie stałem w progu domu Nialla. Jeszcze nie przyjechał ale park był niedaleko. Louis stanął na podjeździe i wyskoczył z auta. Miał na sobie spodenki od koszykówki i czarny t-shirt. Ciągle padało więc otworzył parasolkę.Wiatr prawie wyrwał mu ją z ręki więc złapał ją mocniej. Zaraz za nim przyjechał Zayn. Miał na sobie spodnie od dresu i bluzę z kapturem. Podbiegł w stronę werandy, bo nie miał parasolki.
-Co się dzieję Liam?- zapytał Louis ze zmartwieniem w oczach. Zazwyczaj był wesołym gościem, ale teraz wiedział, że coś jest nie tak.
-Nie wiem Louis, nic mi nie powiedział- odpowiedziałem. Teraz naprawdę zacząłem się martwić.
-Już jest!- Zayn pokazał na ulicę. Samochód, który pędził nie zważając na limity, jechał w naszym kierunku. Był to czarny samochód Nialla. Zatrzymał się przed domem. Wysiadł z samochodu bez bluzy czy parasolki i pobiegł w stronę pasażera.
-Co on robi?- Louis zapytał głośno. Sam się nad tym zastanawiałem. Odpowiedź pojawiła się bardzo szybko, kiedy schował głowę do samochodu od strony pasażera. Kiedy się odsunął miał coś na rękach. raczej kogoś. Emily? Jej ciało oplecione było wokół klatki Nialla kiedy ten biegł w stronę drzwi. Pomyślałem, że może jakbym widział jego twarz domyśliłbym się co się dzieje. Jednak padało zbyt mocno aby dostrzec jego twarz. Musiałem poczekać.
-Otwórz drzwi!-krzyknął rzucając kluczami. Złapałem je w powietrzu, odwróciłem się i odblokowałem zamek. Odsunąłem się i przepuściłem Nialla z Emily. Ja i chłopcy szliśmy zaraz za nim. Pobiegliśmy prosto do salonu gdzie Niall kładł Emily na kanapie.
-Mój Boże!-wrzasnął Louis kiedy zobaczył Emily. Zakrył usta rękoma. Spojrzał na Nialla z niedowierzaniem.
-Co?!Co się..KURWA!-krzyknął Zayn- Kto to kurwa zrobił?- Jeszcze jej nie widziałem. Stałem za kanapą. Niall i reszta chłopców kucali zaraz przed nią.
Powoli przysunąłem się w jej stronę. Najpierw zobaczyłem jej ciało. Była cała przemoknięta od deszczu. Miała bose stopy. Miała kilka zadrapań na podeszwie stopy. Pewnie od uciekania. Ale od czego uciekała? I wtedy zobaczyłem jej twarz. Była posiniaczona na policzkach. Miała nacięcie przy uchu. Jej usta wydawały się być pęknięte. Zaschnięta krew zabarwiła jej brodę. Musiałem przyznać, żę ten widok sprawił, że aż podskoczyłem.
-Kto to zrobił Niall?- wyszeptałem, ciągle nie mogąc uwierzyć w to co widzę przed sobą, radosna uśmiechnięta Emily teraz była w gruzach. Spojrzałem na Nialla był zrozpaczony. Jego policzki były mokre. Nie od deszczu, od łez.
-Ni wiem. Nic nie powiedziała.- zaczął płakać.- Zaczęła wariować kiedy powiedziałem, że zadzwonię do Harry'ego.
-Musisz ją obudzić, Niall- powiedział Louis.
-Ona może powiedzieć nam wszystko rano Louis, teraz musi odpocząć. - odpowiedział Niall, zgarniając włosy z twarzy Emily.
-Nie, musi się obudzić. Dostała w głowę, to widać. Nie może spać bo potem może się nie obudzić.- wszyscy patrzyliśmy na Louisa jakby był zmutowanym Żółwiem Ninja. Spojrzał na każdego z nas i potrząsnął głową- Ma pewnie rodzaj uszkodzenia głowy, jeśli pójdzie spać może mieć wstrząs mózgu. Moja mam jest pielęgniarką wiem takie rzeczy.-powiedział jakby to było oczywiste.
-Obudź ją Niall- powiedziałem. Spojrzał na mnie i pokiwał głową. Przysunął się do Emily i zaczął delikatnie trząść jej ramionami.
-Emily?Em, obudź się kochanie.- po prostu leżała-Em!- potrząsnął trochę mocniej Tym razem jej oczy otworzyły się szeroko. Usiadła szybko i odsunęła się od nas najdalej jak mogła. Jej oddech przyspieszył. Bała się nas. -Emily, uspokój się to ja, Niall.
Minęła chwila zanim wszystko zrozumiała. PO kilku głębokich wdechach, oplotła szyję Niall i zaczęła płakać niekontrolowanie.
-Niall to było okropne !!-płakała w jego szyję. Jej słowa były ledwo słyszalne. -Nie mogłam go powstrzymać!
-Kogo Emily?Kto ci to zrobił?!- Zayn położył rękę na jej plecach. To sprawiło, że podskoczyła. Zacisnęła mocniej ręce wokół Nialla. Po kilku sekundach jej ciało rozluźniło się. Wiedziała, że z nami jest bezpieczna.
Puściła Nialla. Wytarła łzy zewnętrzną częścią dłoni. Podniosła na mnie wzrok. Jej oczy były napuchnięte od płaczu.
-Brandon..
---Emily---
Powiedziałam chłopcom co się stało. Jak przyłapałam Brandona z Isabel. W moim łóżku, w moim domu. Powiedziałam o Isabel i o jej siostrze Hannah. Oczy chłopców stał się zdziwione kiedy wypowiedziałam imię dziewczyny Harry'ego. I o tym jak Brandon dowiedział się o mnie i o Harry'm.
-Kiedy go spoliczkowałam i popchnęłam ...- spuściłam wzrok na moje stopy. Były podrapane od mojej ucieczki przez ulice. -on oddał moje popchnięcie. Zaczął mnie uderzać, i uderzać .-Przytuliłam się do klatki Nialla. Jego dłonie głaskały mnie po włosach. -Kopał mnie..mówił, że nie jestem nic warta i że jestem dziwką- ścisnęłam koszulkę Nialla.
-Co zrobiłaś aby go powstrzymać. -Louis wyszeptał w szoku. Miał oczy szeroko otwarte a usta rozchylone z niedowierzania. Spojrzałam na Zayna, był zły. Też w to nie mógł uwierzyć. Ręce miał zaciśnięte w pięści.
Spojrzałam z powrotem na Louisa.
-Isabel go zabrała. Powiedziała, że nie jestem tego warta ..kiedy ona do niego mówiła ja po prostu wstałam i ...uciekłam.
Wszyscy zostaliśmy u Nialla na noc. Harry zadzwonił do Louisa pytając gdzie jest. Louis skłamał, że jest u Eleanor.
-Powiedział, że zostanie u Hannah-powiedział z obrzydzeniem
Niall pomógł mi wstać z kanapy. Pokazał mi mój tymczasowy pokój. Byłam wdzięczna za mojego najlepszego przyjaciela. Pomógł mi położyć się na łóżku, pocałował w czoło i odwrócił się w stronę drzwi.
-Niall?-wyszeptałam kiedy zgasił światło. Mogłam widzieć jego sylwetkę przez światła z korytarza.
-Tak Emily?-zapytał delikatnie.
-Dziękuję, że przy mnie jesteś.
-W każdej chwili.-wyszedł i zamknął delikatnie drzwi.
płacze. : < nie mogę doczekać się następnego. <3 @stayxstrongx33
OdpowiedzUsuńmatko boska co tu sie dzieje ;C cheeem nextaa ;D
OdpowiedzUsuńboooże jaki rozdział !
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem chłopcy powinni isc i obić mu tą ochydną buźke !!! : c
chlopcy są tacy ... słodcy , troskliwi dla niej ; *
kiedyy next ? ( sory , ale nie moge sie doczekac. to nie moja wina że wziełaś takie ciekawe tłumaczenie ! ) ;c
Pozdrawiam :)
/ziuta.
Dziekuje za mile slowa naprawde :**** Nastepny rozdzial pojawi sie w niedziele/poniedzialek :)
Usuńkocham to :)
OdpowiedzUsuńpopłakałam się :((((((
OdpowiedzUsuńchce następny ♥
OdpowiedzUsuń