niedziela, 8 września 2013

Rozdział 45 - Odwzajemnij Miłość

Rozdział zawiera sceny erotyczne! Jeśli nie jesteś pełnoletni/a czytasz na własną odpowiedzialność!


CZYTASZ=KOMENTUJESZ

---Emily---

-Gdzie byłaś?- nie mogłam powiedzieć, czy w złość albo rozczarowanie skrywało się w jego oczach. Stałam w progu kuchni. Patrzyłam się na chłopaka, który około trzech godzin temu uśmiechał się od ucha do ucha. Teraz miał zmarszczone brwi, a oczy stały się ciemne jak nefryt.

-Harry...- wyszeptałam, próbując wymyślić co mogę powiedzieć. Nie mogłam powiedzieć, że 'wyszłam z psem na spacer' bo Charlie stał za nim.

-Odpowiedz na pytanie Emily- zacisnął szczękę, powodując że na podbródku zarysowała się ostra linia. Pomimo złości, wyglądał pięknie. Mięśnie zacisnęły się mu, na całej powierzchni ciała. - Poszłaś się z nim zobaczyć, prawda?- przerwał moje myśli.

-M..m..myślałam, że ś..śpisz...

-Jąkasz się. To oznacza, że się denerwujesz....czyli mam racje.-  ciągle siedział w tym samym miejscu. Spojrzałam na dzielący nas dystans. Nie miałam żadnego powodu aby pójść do Brandona, poza tym że chciałam zobaczyć w jak wielkich kłopotach może być Harry. Po siniakach widocznych na ciele Brandona, z łatwością mogę stwierdzić, że jest w wielkich ale to na prawdę wielkich kłopotach.

-Harry proszę...-wyszeptałam, smutek przesłaniał mi oczy. Nigdy nie widziałam tak rozzłoszczonego Harry'ego. Chociaż w dniu kiedy mnie wykopał z samochodu był bardziej wkurzony. Wtedy jak krzyknął, przestraszyłam się, aż podskoczyłam. Gdybym była razem z Harry'm kiedy wyżywał się na Brandonie, nie wiem co bym zrobiła. Pewnie byłabym za bardzo przestraszona aby być w tym samym pokoju co oni. - Ja tylko...

-KURWA EMILY!-  jego głęboki głos odbił się od ścian w salonie. Jego nagły ryk mnie przeraził.Ten ryk był inny od tego kiedy wyrzucił mnie z samochodu. Wtedy krzyczał bo nie chciałam zostawić Brandona, a teraz krzyczał bo miał mnie i bał się, że wrócę do Brandona.

Harry wstał, jego ciało się napięło. Miał na sobie tylko czarne szorty. Miał nagi tors. Jego długie nogi przeszły sie po dywanie w salonie, kierował się w moją stronę. Moje oczy stawały sie coraz szersze z każdym jego krokiem, teraz stał przede mną. Co zamierza zrobić?

Głęboko westchnął i położył dłoń na moim biodrze. Przysunął mnie bliżej do siebie, nasze twarze dzieliły tylko centymetry. Jego oddech otulał moją twarz, kiedy patrzył się prosto w moje oczy. Zamknął je, kiedy zorientował sie, że trzęsę sie pod jego dotykiem.

-Po prostu mi powiedz- wyszeptał, delikatnie opierając swoje czoło o moje. Moje serce się uspokoiło. Wiedziałam, że mnie nie uderzy, zamknęłam oczy. -Czemu poszłaś go zobaczyć?

-Musiałam zobaczyć w jakim jest stanie- wybełkotałam- Jestem jedyna osobą jaką ma w Londynie. -Pożałowałam swoich słów, zaraz po tym jak wydostały sie z moich trzęsących sie ust. Zacisnął uścisk wokół mojego biodra, wskazując na to że nie spodobały mu sie moje słowa.

-On już nie ma...nigdy nie będzie miał- warknął zza zaciśniętych zębów. W swojej głowie pewnie bił się ze swoimi myślami. Mogłam to powiedzieć. Bał się, że go zostawię i wrócę do Brandona.

-Harry, proszę, uspokój sie- poprosiłam.

-Nie uspokoję się, dopóki nie powiesz mi że jesteś moja -wyjąkał cicho kiedy położył głowę na moim ramieniu. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej. Ciepło bijące od jego ciała uspokoiło mnie. - Odwzajemnij miłość- wyszeptał w mojej szyi.

-Harry...osoba, którą kiedyś kochałam zdradziła mnie, złamała moje serce i pobiła mnie.-pokręciłam głową-Już nigdy nie dowiem się co to miłość.

Odsunął sie ode mnie. Dzieło nas teraz kilka centymetrów. Jego zielone oczy z delikatniały. Złapał moje dłonie i ucałował delikatnie. Zostawiał mokre buziaki na każdej kosteczce. Położył moje dłonie na jego klatce. Spojrzał na mnie. Na jego ustach pojawił sie mały nieśmiały uśmiech, pokazujący dołeczek w lewym policzku.  

-Czujesz to Emily? To silne bicie? - znowu oparł swoje czoło o moje. - Ty to sprawiasz. To właśnie jest miłość.  - Trzymał moje dwie dłonie w swojej jednej. Drugą położył na moim sercu. Czuł moje bicie serca. -Twoje bije tak szybko...

-Powoli pokiwałam głowa. Opuścił swoją głowę, jego delikatne usta ledwo mnie dotykały.  Czułam jego oddech na swojej skórze. Złapał moje drugie biodro i przysunął mnie raz jeszcze. Położyłam dłonie na jego klatce. Trząsł sie pod moim dotykiem.

-Emily - wyjąkał w moje usta -odwzajemnił moja miłość...

Przycisnęłam usta do jego, chciałam, potrzebowałam jego dotyku. Z każdym naszym wspólnym ruchem ust, przyciskał moje biodra do jego coraz bliżej i mocniej. Owinęłam ręce wokół jego szyi, przyciskając go bliżej, pogłębiając pocałunek.

Przerwałam pocałunek i przeniosłam usta na jego szyje. Zostawiałam wilgotne buziaki na jego skórze. Harry położył swoją dłoń na moich plecach. Głęboki jęk wydostał sie z jego gardła kiedy zaczęłam ssać mokre całusy, które przed chwilą zostawiłam.

Harry przysunął się bliżej. Jego podniecenie było wyraźnie wyczuwalne kiedy delikatnie gryzłam kolejne kawałki jego skóry. Odchylił głowę do tyłu, czysta ekstazy wypełniała jego ciało.

Zostawiałam ścieżkę całusów od jego szyi do ramienia. Odciągnął mnie od siebie. 'Zatopił' się w mojej szyi, teraz to była jego kolej aby sie odwdzięczyć. Delikatnie całował moją szyje, pocierał nosem o moją skórę. Zadrżałam pod wpływem jego dotyku. Moje nogi były jak z waty.Wbiłam paznokcie w jego plecy, próbowałam sie podtrzymać.

-Harry...-wyjąkałam, czekałam na każdy możliwy dotyk od niego.

-Oddaj mi się- jego ton sprawił, że miałam gęsią skórkę na ciele.

Podniósł mnie, oplotłam nogi wokół jego talii. Jego podniecenie było wyczuwalne pod materiałem szortów. Podczas drogi do sypialni nasze usta były ciągle złączone. Całowaliśmy się wielką pasją, pokazywaliśmy sobie jak bardzo pragniemy siebie nawzajem.

Harry otworzył drzwi jedną ręką, trzymając mnie druga. Trzymał mnie za dolną część ciała. Kiedy byliśmy przy łóżku, jego oddech przyspieszył. Tak jak mój. Pragnęłam tego od dawna. Nie mogłam myśleć o takich rzeczach bez żadnych uczuć. Brandon zabronił mi widywać się z Harry'm. Ale teraz, nikt i nic nie zabroni mi widywać się z Harry'm tak często jak będę chciała. Jak będę go pragnęła.

Położył mnie na wygodnych poduszkach, nakreślił linię mojego ciała kiedy usytuował sie nade mną, patrzył mi prosto w oczy.

-Przysięgam, że jeśli Louis nam teraz przerwie....zabije go- wydyszał, próbując złapać oddech między naszymi zachłannymi pocałunkami.

-Jeśli ty tego nie zrobisz, to ja to uczynię- przygryzłam wargę, myśląc o tym co zaraz nastąpi. Podniósł ręce do mojej twarzy. Pogłaskał kciukiem moje usta, puściłam dolną wargę z zębów. Opuścił głowę, całując mnie jeszcze raz.

-Jesteś pewna, że chcesz to zrobić?- zapytał, w jego zielonych oczach było podniecenie i namiętność. Pokiwałam głową uśmiechając sie do niego.

-Pragnę ciebie...- jęknęłam. Uśmiechnął się na mój ton głosu. Posadził mnie i zdjął mój sweter. Zostawił mnie w ciemno szarym biustonoszu. Zszedł z łóżka.

-Połóż się.-rozkazał. Zrobiłam tak jak kazał. Stanął na końcu łóżka. Złapał za gumkę moich dresów i  ściągnął je ze mnie. Przygryzłam z nerwów wargę. Harry już widział mnie w bieliźnie, ale nie tak blisko.

Rzucił spodnie za niego i z powrotem wdrapał sie na łóżko. Całował okolice mojego biustonosza, mój oddech przyspieszył. Moje serce biło tak szybko, jak jeszcze nigdy. Nawet jak byłam z Brandonem, nie czułam się TAK DOBRZE.

Następy ruch Harry'ego sprawił, że zastygłam w miejscu. Delikatnie i powoli przejechał językiem pod moim stanikiem, wzdłuż bliny. Podniósł mnie i próbował znaleźć zapięcie od stanika. Kiedy znalazł materiał spojrzał na mnie ze wzrokiem pytającym o pozwolenie. Wzięłam głęboki oddech, zamknęłam oczy i pokiwałam głową. Byłam zdenerwowana. A co jeśli nie jestem taka perfekcyjna jak myśli Harry? A co jeśli Harry wcale nie znajdzie przyjemności w seksie ze mną?

-Hej-wyszeptał sprawiając, że otworzyłam oczy- Jesteś piękna Emily- zapewnił mnie. I właśnie wtedy zauważyłam, że zdjął mój biustonosz. Moja górna część ciała była w pełni obnażona pod jego wzrokiem. Zadrżałam kiedy położył głowę na mojej klatce. Słuchał mojego bicia serca. Podniósł trochę głowę, spojrzał na mnie i uśmiechnął się.

Zostawiał delikatne całusy wzdłuż linii moich piersi, nie mogłam dłużej czekać Harry tak jakby słyszał moje myśli, przejechał palcem po linii moich majtek. Powoli je ze mnie zdjął. Teraz byłam w pełni wystawiona na jego dotyk. Potarł delikatnie moją kobiecość, moje serce, moje ciało, mój umysł miał prawie wybuchnąć. Podniecenie wypełniło moje całe ciało.

-Harry...-wyjąkała.Cholera, jeszcze nie zaczęliśmy sie kochać a ja już byłam wielkim bałaganem. Złapałam jego szorty, nakłaniając go aby je zdjął. Pomógł mi i je z ciągnął . Teraz oboje byliśmy nadzy. Mieliśmy szansę aby poznać nawzajem własne ciała.

-Podaruje ci cały świat Emily. Nigdy nie będziesz już sama. Tylko zrób jedną rzecz...- wypowiedział swoją prośbę zanim we mnie wszedł.

-Odwzajemnij miłość....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

okey, więc proszę się nie śmiać, nie tłumacze na co dzień takich scen. jakby coś sie nie podobało piszcie w komentarzach :)  

8 komentarzy:

  1. A niby z czeka się mamy śmiać.Super rozdział i czekam na kolejny rozdział.Boże zakochałam się w tym tłumaczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejka *.* Doczekałam się <3 Czekam na kolejne rozdziały, oby pojawiały sie tak szybko jak do tej pory :) Jesteś świetna :)
    @Real_Adrianna

    OdpowiedzUsuń
  3. omg, czy oni właśnie? mnfdcxfiojuhgvfgop
    oni...
    zrobili.......
    A CO JAK BĘDZIE Z TEGO DZIECO?!!?!?!111?!
    żartuje :D
    super rozdział, trochę dziwnie mi się czytało, ale nie przez to jak tłumaczyłaś tylko przez jego treść.
    BO ONI SIĘ W KOŃCU KOCHALI CNIE?!

    OdpowiedzUsuń
  4. To opowiadanie to narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. nie no serio w takim momencie skończony rozdział! czekam na kolejny xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. awww KOCHAM TEN ROZDZIAŁ <3 @stayxstrongx33

    OdpowiedzUsuń
  7. najlepszy rozdział EVER ! pieknaa scena *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. jakiee cudoo <3

    OdpowiedzUsuń

1 Komentarz = 1 uśmiech na twarzy tłumaczki :)