poniedziałek, 30 września 2013

Rozdział 52 - Drew

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

---Emily---

-Nie, właściwie to jestem tutaj nowym wolontariuszem. Jestem Drew- potrząsnęłam jego dłoń. Jego uścisk był formalny i silny. Nie był baardzo umięśniony tylko był wymodelowany. 

-Jestem Emily- uśmiechnęłam się, starając się aby nie było widoczne, że skanuje jego tors prze więcej niż 2 sekundy. Był przystojny, ale ni był moim Harry'm. Harry był idealny. Mój anioł. -Więc 'Isn't she lovely' huh?- zapytałam o wybór jego piosenki, którą przed chwilką śpiewał.

-Taak-potarł kark swoją wielką dłonią. -Jakieś pięć minut temu szedłem korytarzem. Kilka drzwi dalej, pewnie ktoś z rodziny, śpiewał tą piosenkę. Brzmiał anielsko- poczułam, że moje policzki zaczynają się powoli ocieplać. Próbując nie rumienić sie jak pomidor przygryzłam dolną wargę. -Stałem przy drzwiach i słuchałem. Pewnie zostało mi to w głowie- zachichotał głęboko.

-Oh..umm..to byłam..ja- czemu się rumieniłam? Przestań Emily! Skarciłam się w myślach. 

-Oh, well...to jest trochę kompromitujące. Przysięgam nie jestem dziwakiem- nieśmiale zachichotał. -Po prostu podoba mi się jak śpiewasz.

-Dziękuję-powiedziałam delikatnie. Zmieniając temat, kontynuowałam- Więc jesteś nowym wolontariuszem.

-Tak-spojrzał na mnie podejrzliwie, zauważając że zmieniam temat- Zacząłem wczoraj. Chcę zostać lekarzem po studiach.

-Ja też!- uśmiechnęłam się.

-Fajnie!

-Tak, ciągle jestem studentką, ale pracuje nad tym.-stwierdziłam fakty.

-Ja skończę naukę po wiosennej przerwie.

-To wspaniale Drew, gratulacje!- uśmiechnęłam się. Był wysoki. Górował nade mną, tak jak Harry. Oboje się do siebie różnili. Po pierwsze, Harry'ego znałam, a Drew był ciągle obcy. Po drugie, kochałam Harry'ego, a Drew był ciągle obcy.

-Skończyłaś na dzisiaj?- jego pytanie brzmiało tak jakby zaraz miało się przekształcić w następne Chcesz gdzieś wyjść?. Nie mogłam nigdzie wyskoczyć. Miałam Harry'ego. Miłość mojego życia była teraz w trasie i żyła swoimi marzeniami. W moim brzuchu odezwało się stadko motyli na samą myśl o zielonookim chłopcu.

-T..tak.Byłam tutaj cały dzień. Jestem wykończona- westchnęłam głośno. Kochałam chodzić do szpitała, widok uśmiechów na twarzach dzieci poprawiał mi humor. 

-Oh, ja dopiero tu przyszedłem, wychodzę dopiero o 19. Ale może potem...- mój telefon zaczął dzwonić. DZIĘKI BOGU. Spojrzałam na wyświetlacz, imię Alex zaczęło migać.

-Przepraszam-przeprosiłam i szybko odebrałam- Hej Alex!

-Cześć Em, jestem na zewnątrz.

-Okay, zaraz będę- rozłączyłam się. Odwróciłam się do Drew chowając telefon do kieszeni mojego uniformu.

-Chłopak?-zapytał patrząc sie na podłogę. Unikając kontaktu wzrokowego, wysunął język i zwilżył górną wargę.

-Właściwie, ONA  i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi. -zaśmiałam się. Powiedziałam z naciskiem na ona, bo faktycznie Alex nie była moim chłopakiem.

-Oh, świetnie- jego równiutkie białe ząbki błysnęły w uśmiechu.

-Ale ja mam chłopaka- spojrzałam prosto w jego brązowe oczy. Nie zamierzałam ukrywać Harry'ego. Byłam jego, a on był mój. Jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem. Nie widziałam żadnego innego chłopaka poza nim.  No i chłopców z One Direction.

-Oh...

-Do zobaczenia potem Mr.Drew- pomachałam do niego i odwróciłam się na obcasach. Windy nie były daleko. Nacisnęłam guzik i niespodziewanie szybko winda zrobiła 'bing'. Byłam skupiona na moim telefonie, chciałam znaleźć jakieś informacje na temat wylotu chłopców. Klaśnięcie dłońmi w drzwi windy przestraszyło mnie jak diabli- Kur...Drew!?!?!?

-Hej-głośno oddychał, patrzył mi w oczy. Czułam się trochę...jak na krawędzi. - Bycie przyjaciółmi nie będzie bolało, prawda? No chyba, że twój chłopak jest z rodzaju 'Jesteś moja i żaden chłopak nie może z tobą rozmawiać'

-A c..co jeśli jest?- wiedziałam, że Harry nie jest jak Brandon.  Nie mówi mi z kim mogę sie spotykać a z kim nie. Po prostu chciałam trochę wkurzyć Drew. Mówiąc mu, żeby nie zbliżał się tak bardzo. Niestety, to go wcale nie odstraszyło.

Drew wszedł do windy i nacisnął guzik z cyfrą 1. Drzwi się zamknęły, zostawiając mnie z nim sam na sam. Czemu się tak denerwuję? Może dlatego, że on patrzy się na ciebie jakby chciał 'wskoczyć' między twoje nogi! Przewróciłam oczami na moją ostatnią myśl. Spojrzałam na Drew w oczekiwaniu na odpowiedź na pytanie, które mu zadałam. Ciągle się na mnie patrzył, zrobił krok do przodu i zaczął mówić.

- Więc, może one nie musi wiedzieć o naszej...przyjaźni.

*Ding*

-Muszę iść- szybko wyszłam z windy kiedy drzwi się otworzyły. Wręcz z niej wybiegłam. Wybiegłam przez rozsuwane drzwi i pobiegłam w stronę samochodu Alex.

Weszłam do niego i zaczęłam bawić się moimi dłońmi. By łam zdenerwowana.Uspokój się Emily, Uspokój się...

-Co się stało?-Alex zaczęła panikować. Byłam czerwona na twarzy. Nie mogłam uwierzyć, że jakiś nieznajomy może sprawić, że będę taka zdenerwowana. Poprzez zwykłe przysunięcie się.

-Po p..prostu j..jedź- jąkałam. Rzeczywiście co było nie tak.

***

Otwierając drzwi do domu Nialla, poszłyśmy do salonu. Charlie podbiegł do nas, szczekając na nową dziewczynę.

-Spokojnie Charlie, ona jest przyjaciółką- spojrzałam na niego kiwając głową. Podszedł powoli do Alex i lekko polizał jej kolano.

-Czy on zawsze cię tak chroni?- Alex zachichotała na teraz spokojnego zwierzaka.

-Taa, jest moim 'ochroniarzem'- przykucnęłam i pogłaskałam mojego futrzanego przyjaciela.-Jednym z nich-  Harry był drugim. Zawsze sprawiał, że byłam bezpieczna. 

-Więc...powiesz mi co się stało w szpitalu?- głos Alex wyrwał mnie z moich myśli. Wracając znowu na ziemię, westchnęłam.

-Ten chłopak tam był..On jest nowy.- usiadłam na długiej kanapie, a Alex zaraz obok mnie. -On umm, to było dziwne. Wiedziałam, że chciał mnie zaprosić. Powiedziałam mu, że mam chłopaka....ale wszystko zmieniło swój bieg. Zapytał czy Harry jest nadopiekuńczy, a potem powiedział, że wcale nie muszę mu nic mówić o naszej znajomości.

-To JEST dziwne Em- powiedziała Alex kręcąc głową. 

-Ale to nie wszystko..sposób w jaki powiedział 'znajomość'-zrobiłam specjalny nacisk na ostatnie słowo. - Jakby coś miało być z tego więcej.

-To brzmi jak kłopoty Emily- Alex pokręciła głową raz jeszcze- Tylko mówię, abyś trzymała sie od niego z daleka...on pachnie jak kłopoty..złe kłopoty.

-A są jakieś dobre kłopoty?-zaśmiałam się na jej odpowiedź.

-Wiesz co mam na myśli-zaśmiała się trzymając swoją stronę.

-Chyba nie wiem- zaśmiałam sie, mrużąc podejrzliwie oczy- Tak czy siak, jaki film oglądamy?

-Kac Vegas!

-Dobry wybór moja droga.

***

Obudziłam się następnego ranka, leżąc na kanapie. Zeszłej nocy rozmawiałam z Alex o chłopcach i o naszej przyszłości. Teraz była moją najlepszą przyjaciółką. Rozmawiałam z nią nawet na temat...Stephanie.

-Alex?-wybełkotałam. Nie było jej na kanapie.  Zeszłam z mojego 'łóżka' prawie zwalając koce. - Alec? jesteś tutaj?- Zajrzałam do wszystkich pokoi. Nie było śladu Alex.

Wzięłam swój telefon. Miałam cztery wiadomości. Każdą od kogo innego.

OD: Alex - Hej, wyszłam wcześnie bo chciałam odwiedzić moja mamę. Może jutro gdzieś wyjdziemy? Do zobaczenia!

Szybko jej odpisałam. Życzyłam jej dobrej zabawy i napisałam, że z wielką chęcią się spotkam. Nacisnęłam 'wyślij'.

Następna wiadomość była od Nialla. Napisał, że mam się upewnić że lodówka będzie pełna kiedy wróci. Śmiejąc się odpisałam, że zjem wszystko i zostawię tylko jedna oliwkę. Jego odpowiedź sprawiła, że zaczęłam się śmiać jeszcze głośniej. 'Obetnę twojemu chłopakowi włosy jeśli to zrobisz'

DO: Niall -  Okey okey, poddaje się! Lodówka będzie przepełniona.

Trzecia wiadomość była od Harry'ego.

OD: Harry - Cześć kochanie. Dzisiaj mamy występ. Życz mi szczęścia! Tak bardzo za tobą tęsknie. Kocham cię Emily. Zawsze jestem, zawsze będę xx

Szybko mu odpisałam. Motylki w brzuchu sprawiały, że uśmiechałam się jak głupek.

DO: Harry - Powodzenia skarbie! Będziesz niesamowity, wierzę w ciebie! Na wieczność i na zawsze :)

Nacisnęłam wyślij. Przesunęłam ekran w dół. Patrząc na numer od, którego dostałam ostatnią wiadomość, prawie upuściłam telefon.

OD: Brandon - Musimy porozmawiać, Zadzwoń.

Wiedziałam co zrobić. Nie było tu Harry'ego ani Nialla. Była Alex, ale nie wciągnę ją w moje życie. Przewinęłam ekran w dół do ustawień i zablokowałam jego numer, wiedząc że już nie będzie pisał.

Zaczęło mi burczeć w brzuchu. Postanowiłam się ubrać i pójść do małej kawiarenki. Naleśniki brzmiały wyśmienicie. Założyłam jeansy, biały sweterek i złote baletki. Wyszłam na zimny londyński wiatr.

Spacer ni był taki długi, niecałe dziesięć minut. Będąc prawie na miejscu zatrzymałam się, gdyż usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Odwróciłam się i zobaczyłam znajomą twarz...Drew.

-Emily..posłuchaj. Chciałem przeprosić za wczoraj. Przekroczyłem pewne granice- mówił, próbując złapać oddech. Miał na sobie czystą białą koszulkę i skórzaną kurtkę. Jego jeansy zwisały luźno.

-J..jest w p..porządku- Cholera Emily!

-Nie musisz się denerwować skarbie- zachichotał, chowając kosmyk moich włosów za ucho. Zrobiłam krok w tył, nie czułam komfortowo z taką bliskością.

-Drew, mam ch..chłopaka- czemu nie mogłam przestać się jąkać?! To mnie irytowało, pokazywało ludziom jak słaba jestem w danych momentach.

-Wiem..Dlatego kiedy cię zobaczyłem od razu pomyślałem, że najlepiej będzie jak cię przeproszę. Zaczniemy od początku?- zapytał. Szczery uśmiech pojawił się na jego ustach- Cześć..- zaczął-Jestem Drew.

-Emily- potrząsnęłam jego dłonią, nie do końca patrząc się w jego oczy. Przysunął się bliżej i wyszeptał do mojego ucha.

-Jesteś bardzo ładna Emily. Twój chłopak jest szczęściarzem.

I właśnie wtedy usłyszałam głośnie 'klik' i zobaczyłam flesz.

Paparazzi..TEN paparazzi.

A tutaj Drew :)

10 komentarzy:

  1. wwowhowow robi sie gorącoo ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!

    OdpowiedzUsuń
  3. żeby związek z harrym był stały

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Czy ten Drew nie jest czasami z Hannah Montana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to możliwe :) Autorka dodała jego zdjęcie więc ja też :)

      Usuń
  5. rozdział świetnyy ! ( zreszta jak zawsze ) czy tylko mi sie wydaje że Drew ma cos wspólnego z paparazzi ? : D oby nie ; ]

    OdpowiedzUsuń
  6. wow kurde oby Harry nie wpadł w szał!!

    OdpowiedzUsuń
  7. O shieeeet... Oby Harry zaufał Emily. Słodki ten sms od niego :)
    @Real_Adrianna

    OdpowiedzUsuń
  8. Hey! Twój blog został przeze mnie nominowany do Liebster Award! Szczególiki na: http://this-love-i-ll-remember-all-his-life.blogspot.com/p/nominacja-do-liebster-award-jest.html

    OdpowiedzUsuń

1 Komentarz = 1 uśmiech na twarzy tłumaczki :)