sobota, 21 września 2013

Rozdział 48 - Złamane Kawałki

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

---Emily---

-Ja chyba nie mogę być z Harry'm...- wypłakałam to. Schowałam twarz w swoje dłonie, nie chciałam aby Niall patrzył w moje oczy. W pokoju przez około 2 minuty była kompletna cisza. Słyszalne były tylko nasze oddechy.  Nie wiedziałam czy on też słyszy bicie mojego serca. Wzięłam się na odwagę i podniosłam głowę. Niebieski oczy rozszerzyły się z niedowierzaniem w  moje słowa.

Przygryzłam dolną wargę. Nic nie mówił, patrzył się tylko w moje oczy, z zszokowana maska na twarzy. Niall i Harry byli najlepszymi przyjaciółmi. Jeśli wybrałabym nie bycie z Harry'm, Niall czuł by się zakłopotany między nami dwoma. Nie wiedząc przy kim być bliżej, oszalałby. Nie mogłam tego zrobić Niallowi. Nie mogłam tego zrobić Harry'emu.

- Wezmę swoje rzeczy i wyprowadzę się Niall- Wstałam, ale od razu zostałam popchnięta i usiadłam. Patrzyłam na niego zmieszana,  myślał nad tym co może powiedzieć.

-Gdzie się wyprowadzasz?- wyszeptał. Nie patrzył na mnie.

-Nie mogę sprawić, że będziesz wybierał między mną, a Harry'm- pokręciłam głową, bawiąc się palcami, kontynuowałam- Jestem przypadkową dziewczyną, którą niedawno spotkałeś, A Harry'ego znasz od 3 lat.

-Czemu MUSIAŁBYM wybierać między waszą dwójką?- patrzył na mnie, nie wiedząc o co chodzi - Czemu mówisz, że nie możesz z nim być Emily?

Łzy zaczęły zbierać mi się w oczach, kiedy przypomniały mi się słowa Brandona. Słowa, które były jeszcze świeże. Podniosłam koszulkę do pępka, zobaczyłam blaknące siniaki. Mój brzuch ciągle bolał przy każdym dotyku. Brandon kopał mnie wiele razy, z każdym koniakiem było coraz więcej nienawiści. Podniosłam dłoń i dotknęłam rozcięcie na ustach, które teraz było strupem. Moje siniaki zaczynały powoli blednąć, ale mi sie wydawało że są już na zawsze.

-Spójrz na mnie Niall- westchnęłam nie patrząc na blondyna. - Jestem zaznaczona na całym ciele, mam wielki bagaż życiowy, który sama ledwo mogę nieść- mówiłam o tej całej dramie z Brandonem, która wydarzyła sie niecały tydzień temu.- Kiedy uciekłam wtedy od Brandona, wiedziałam, że to nie jest koniec, wiedziałam że jeszcze kiedyś nasze drogi sie skrzyżują. To jest nieodzowne.

-Będziemy przy tobie  kiedy to się wydarzy kochanie - złapał moje dłonie, zapewniając mnie, że nigdy nie będę sama.

-To nie wszystko Niall- oczyściłam gardło. Sama myśl o moich problemach sprawiła, że zacisnęło mi sie gardło. - Wczoraj poszłam odwiedzić Brandona w szpi...

-Co?- Niall wstał zaciskając pięści. Wiedziałam, że był zły bo wiedział, że byłam sam na sam z tym potworem

-Niall, usiądź proszę- złapałam go za ramiona i pociągnęłam w dół aby usiadł obok mnie. - Harry pobił go na kwaśne jabłko! Musiałam sprawdzić czy jest martwy albo coś...Kiedy ja spałam, Harry tak po prostu do niego poszedł i go pobił.

-Dobrze- tylko to jedno słowo wydostało sie z jego słów.

-Ale....ja tam poszła nie tylko dlatego, że chciałam go zobaczyć.

-Więc czemu?- zapytał, głaszcząc mnie po plecach. Znowu zaczęłam płakać. Przysunęłam sie do Nialla. Szlochałam w jego ramię, zostawiając mokre plamy od łez na jego koszulce. -Emily, co się dzieję? Powiedz mi .

-Musiałam się dowiedzieć dlaczego Niall...Czemu on mnie zdradzał? - Zacisnęłam jego koszulkę, ból w moim sercu stawał się nieznośny. - Czemu byłam niewystarczająco dobra dla niego, aby ze mną został? - Niall owinął wokół mnie rękę. Położył swoją głowę na mojej i ścisnął mnie mocniej. - Myślałam, że między nami była miłość, pasja, ale z dnia na dzień, uczucia wygasały, I TAK PO PROSTU ODESZŁY!

-Wszystko będzie dobrze- Słowa, które wyszły z ust Nialla, był takie same jak Alex.

-Brandon zostawił mnie dla tej seksbomby lalki Barbie! Była piękna i miała cudowne ciało Niall. ... i jestem ja ...zwykła Emily- fuknęłam, spuszczając wzrok na mój tors. Odepchnęłam sie i usiadłam obok niego. - Brandon był normalny, miał normalną pracę. Tak, był przystojny...ale Harry...Harry to gwiazda! Miliony dziewczyn o nim fantazjują. Miliony dziewczyn rzucają sie na niego. Każda jest piękna na swój sposób. A co jeśli pewnego dnia zakocha sie w jednej z nich? Huh? Ja tylko chodzę do szkoły, żyję swoim dawnym starym nudnym życiem. Nie ma we mnie nic specjalnego Niall. Jestem zwykłą Emily Olsen z Teksasu. A on jest Harry'm Stylesem z One Direction. Obiekt kobiecych westchnień, bóg seksu.

-Emily, Harry..

-Wiem, wiem..'On cie kocha, Emily. Nigdy by ci tego nie zrobił'. Tak, tak samo myślałam o Brandonie. - próbowałam wytrzeć oczy moim rękawem. Nienawidziłam płakać, ale nie mogłam się powstrzymać.

-Emily, H...

-Jestem złamana Niall...To ja wszystko spieprzyłam.

-Ale Harry...

-Chcesz wiedzieć, dlaczego sądzę, że nie mogę być z Harry'm?- histerycznie zaczęłam płakać. Wstałam, chciałam mu powiedzieć jak czuję się w stosunku do siebie- Ponieważ nie czuję się wystarczająco dobra Niall!

-Posłuchaj Em..

-A jeśli spotka kogoś lepszego, seksowniejszego, szczuplejszego, bardziej perfekcyjnego...zostanę sama. Nie mam tu nikogo z rodziny. Nie mam pieniędzy, żeby wrócić do domu Niall! Moja rodzina nie ma cholernych pieniędzy na lunch, a co dopiero na pieprzony bilet samolotowy.

-Ale Emily musisz....

-Własnie to powiedział Brandon! Powiedział, że Harry znajdzie sobie kogoś lepszego, że ja i Harry nie przetrwamy. Powiedział, że lepiej by było jakbym do niego wróciła. A jeśli nie wrócę, zostanę sama. Ponieważ Harry, nie będzie mnie kochał tak długo. W ogóle czemu ja tak myślałam?- Wiedziałam, że sie wypaplałam. Niall próbował coś powiedzieć, ale musiałam wyrzucić z siebie wszystkie moje przeczucia. Nie mogłam się powstrzymać, to wszystko wychodziło samo. A najgorsze było to, że wcale nie czułam sie lepiej. -Wiem, że to jest straszne, ale jestem niczym Niall- wzruszyłam ramionami. - Harry jest całym światem, jest perfekcyjny......mam ze sobą tyle ciężaru, że sama nie wiem czy będę potrafiła wyjść z tej dziury w piekle

-Harry jest...

-Przepraszam Niall, ale chyba nie sądzę, żebyś mógł to naprawić, żebyś mógł naprawić MNIE! Jestem złamana...nikomu się nie uda pozbierać kawałków mojego serca.

-Może ja spróbuje....- głęboki głos wydostał się z ciemnego korytarza. Odwróciłam się, od razu znalazłam te zielone oczy.

-Harry..

4 komentarze:

  1. oo mamciu co sie dzieje ;C

    OdpowiedzUsuń
  2. ohhh coś czułam, że Harry wejdzie w pewnej chwili!!! nie moge sie doczekac juz koljnego !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. poryczałam się ♥

    OdpowiedzUsuń

1 Komentarz = 1 uśmiech na twarzy tłumaczki :)