czwartek, 18 lipca 2013

Rozdział 19 - Fala emocji

---Harry---

Nie mogłem uwierzyć, co się ze mną stało. tam w salonie. W zasadzie warczałem na nią, aby wybrała mnie. Nie mogłem w to uwierzyć. Czuję się strasznie, przez to że tak naciskałem, ale z drugiej strony jestem z siebie dumny, że prawie otrzymałem to co chciałem. I skłamałbym gdybym powiedział, że to nie sprawiło....że zrobiło się gorąco. Louis jej przerwał, chciała odpowiedzieć, już miała powiedzieć, że mnie chcę. Cholera Louis! Jesteś moim najlepszym przyjacielem i wiesz jak idealnie zrujnować taki moment.

Właśnie teraz, odwożę Emily i Charliego z powrotem do domu. W samochodzie było cicho. Tylko delikatny głos w radiu i dyszący Charlie. Emily tylko patrzyła się przez okno. Nie byłem pewny co się dzieję. Czy zrobiłem coś złego? Podjechaliśmy pod jej dom. Musiałem się dowiedzieć co źle zrobiłem.

-Twoja cisza mnie zabija Em...- stwierdziłem. Patrzyłem się na nią z tyloma emocjami. Nie widziała tego? -O czym teraz myślisz?- Patrzyła się na swoje drzwi. Co jej było?

***WSPOMNIANI***

---Emily---

-I jesteśmy! Nasz nowy dom.- Brandon krzyczał z podekscytowania. Otworzył szeroko ramiona. Ciasno zamykając je gdy się do niego przytuliłam.

-Dom...- powtórzyłam, patrząc na niego. Byłam strasznie podekscytowana. To była nowa przygoda dla nas obu. On miał nową pracę , a ja college.

-Tak...- wyszeptał, całując mnie w czoło. Jego dotyk sprawił, że zamknęłam oczy, był cudowny.

-I może....bo collegu..zamienimy ten pokój w pokój dziecinny.

-Chcesz mieć ze mną dzieci?- wyszeptałam, Pokiwał głową i zachichotał.

-Chce się z tobą zestarzeć.

***KONIEC WSPOMNIEŃ *** 

---Emily---

-Harry...ja nie mogę....tego robić...nic z tego...- wypuściłam powietrze. Nie zauważyłam, że przez ten cały czas wstrzymywałam oddech.

-...Co?- zakrztusił się, brzmiał jakby go to bolało. ugh to jest takie trudne. Właśnie zaadoptowaliśmy razem pieska, a teraz mu mówię, że nie mogę tego robić.

-Ja nie mogę...nie opuszczę Brandona. - odwróciłam się. Nie chciałam patrzeć mu w oczy. Wiedziałam, że jest wściekły, zły...że go to boli.

-CZEMU?- krzyknął, sprawiając, że podskoczyłam. Miałam rację, był wkurzony.

-Harry to nie jest czas do dysku...

-Zawsze będziesz traktowana jak gówna przez tego kolesia!! A ty mnie dla niego zostawiasz?!?!- wypluł to z siebie.

-Nie można zostawić kogoś, kto nigdy nie był twój... - powiedziałam na jednym wdechu.

-Ale mogę być twój! - walnął w kierownice swoimi nadgarstkami. To nie był ten sam Harry...

-Harry, nie mogę zostawić kogoś, kto zawsze był ze mną.- mogłam usłyszeć jego ciężki oddech. To mnie przerażało. Nigdy go takiego nie widziałam. Wcześniej kiedy wspominałam o Brandonie, napinał się, ale zaraz potem znowu wszystko było w porządku. Nie tym razem, on cały kipiał.

-Znam cię już prawie miesiąc, Emily i ani razu nie widziałem cię z nim ani nie słyszałem, żeby cie gdzieś zabrał albo troszczył się o ciebie.... co to wszystko do jasnej cholery znaczy !!??

-On jest...zajęty pracą.....- chciałam zapaść się pod ziemię. Nie chcę być tu w samochodzie. A tym bardziej z Harrym

-WYNOS SIĘ!!!-jego słowa praktycznie walnęły mnie w twarz.

-C.co?Har...Harry Ja..

-Wynoś się, po prostu idź !- byłam zdenerwowana i zła. Co się dzieje? Moja krew zaczęła wrzeć. Złość była przykryta moim smutkiem.

-Jesteś dupkiem Styles! Nie chcę cię więcej widzieć. NIGDY. Łzy zaczęły lecieć z moich oczu. Właśnie straciłam mojego przyjaciela..jedynego przyjaciela...

-Nie musisz się o to martwić!!- krzyknął. To bolało.

-I nie przychodź prosić o przebaczenie- krzyczałam, wspomniałam o róży i śpiewaniu.

-PO PROSTU IDŹ!- wrzeszczał. Wzięłam Charliego i trzasnęłam drzwiami. Nie mogłam w to uwierzyć...Właśnie 'zerwałam' z moim najlepszym przyjacielem.

Kiedy otworzyłam drzwi słyszałam tylko pisk opon samochodu Harry'ego. To działo się naprawdę...nie będziemy ze sobą rozmawiać...już nigdy. Weszłam do salonu. Puściłam Charliego, zjechałam po drzwiach ...i zaczęłam płakać....


6 komentarzy:

  1. będę płakać. będę płakać. będę płakać. będę płakać. jestem żałosna to płaczę... nienawidzę krzyków... matko, tak bardzo się ich boję i jak sobie to wyobrażałam... omg.

    OdpowiedzUsuń
  2. nieee....czemu się tak musiało skończyć ? w sumie, rozumiem po częsci Emily,dużo zawdzięcza swojemu chłopakowi..ale przecież Harry tak się o nią stara..ehh..a tak poza tym JESTEŚ NA PRAWDE CUUUDOWNĄ OSÓBKĄ ! DZISIAJ TRAFIŁAM NA TEN BLOG, I JEDNYM TCHEM WSZYSTKO PRZECZYTAŁAM ;D DOSKONALE TŁUMACZYSZ, ROZDZIAŁY POJAWIAJĄ SIĘ BARDZO CZĘSTO, JESTEM CI BARDZO WDZIĘCZNA ! JESTEŚ PO PROSTU KOCHANA ;* DZIĘKUJĘ CI,ŻE TO DLA NAS ROBISZ! :) <3

    PS. teraz już nie zasne haha :D Anna xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejkuu, nawet nie wiesz jak miło słyszeć takie słowa :')Dziękuję z całego serca :*

      Usuń
  3. Super opowiadanie. <3 chciałabym żeby Em zostawiła tego dupka i była z Harrym bo mu na niej naprawdę zależy. <3 czekam na kolejny rozdział. @stayxstrongx33 to mój twitter, będziesz mnie powiadamiac o nowych rozdziałach na tt ? :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeny myślałam że kolejny nudny fanfiction. Ale jak zaczęłam czytać to stwierdzam, że to jest kolejny mega wspaniały fanfiction <3
    @Real_Adrianna - to mój twitter i też byłoby super, jakbyś mogła mnie powiadamiać o nowych rozdziałach. Love xx

    OdpowiedzUsuń

1 Komentarz = 1 uśmiech na twarzy tłumaczki :)